Historia zespołu:
Dawno temu, był w Kopenhadze fan hard rocka nazwiskiem Lars Ulrich. Idąc w ślady swojego słynnego ojca, był pochłonięty tenisem. Przez pierwszych 17 lat swojego życia grał w tenis i to z powodzeniem. Mając 10 lat w 1973 roku poszedł na swój pierwszy w życiu koncert hard rockowy, by zobaczyć Deep Purple w Kopenhadze. Zrobiło to na nim tak wielkie wrażenie, że zaczął zbierać wszystkie płyty różnych zespołów od Black Sabbath po Thin Lizzy. Później zbierał płyty zespołów, które należały do nowej fali brytyjskiego heavy metalu. Do jego ulubionych grup należały Sweet Savage, Diamond Head, Iron Maiden, Saxon i Trespass. Pod koniec 1976 roku dziadkowie podarowali mu jego pierwszy zestaw perkusyjny i Lars próbował nauczyć się na nim grać tak dobrze jak jego idol Ian Paice. Właśnie wtedy nowa fala brytyjskiej muzyki zaczęła znaczyć w życiu Larsa Ulricha więcej niż tenis. Nic więc dziwnego, że swego rodzaju tragedią była dla niego decyzja rodziców o przeniesieniu się do Newport Beach niedaleko Los Angeles. Chodziło o to, by Lars mógł się skoncentrować na tenisie. Lars musiał sprzedać swoją perkusję, ale gdy tylko zadomowił się na nowym miejscu od razu kupił sobie następną. Rzecz jasna, że wraz z pojawieniem się w domu nowej perkusji, na jego rakiecie zaczął osiadać kurz. Heavy metal był jeszcze czymś mało znanym na Zachodnim Wybrzeżu, ale zaczynała się już na niego moda po drugiej stronie, w Nowym Jorku. Pojawiły się takie zespoły jak Riot i Twisted Sister. Na Zachodnim Wybrzeżu najcięższą muzykę grali Van Halen, Journey oraz Yesterday and Today, zespoły, które zdobyły sławę nieco później. Nie chcąc stracić kontaktu z tym co dzieje się w Europie Lars starał się kupować wszystkie osiągalne podziemne europejskie single, które mógł zamówić lub dostać przez przyjaciół. Wkrótce Lars stał się sławny na swój sposób jako autorytet znający się na nowej brytyjskiej fali heavy metalu. W 1980 roku jego ulubionym zespołem był Diamond Head ze Stourbridge, koło Birmingham. Zespół sam sfinansował swój debiutancki album i można go było zamówić tylko pocztą. Na tej płycie znalazły się klasyczne utwory "Am I Evil" i "Helpless". Lars był tak zafascynowany Diamond Head, że poleciał do Anglii, by zobaczyć koncert tego zespołu. Spotkał się z wokalistą Seanem Harrisem i spędził miesiąc w towarzystwie ulubionego zespołu. Przy okazji pojechał do Kopenhagi, by odwiedzić swych krewnych i poznał tam zespół Mercyful Fate. Już wtedy Lars myślał tylko o muzyce rockowej i po powrocie do Los Angeles postanowił założyć własny zespół o europejskim brzmieniu. Do swojego zespołu, Anvil Chorus, zaprosił go gitarzysta Kurdt Vanderhoof. Na nieszczęście Anvil Chorus był z San Francisco, a jako że Lars nie chciał opuścić Los Angeles nic z tego zaproszenia nie wyszło (Anvil Chorus to przyszły Metal Church). Później Lars zdecydował się na małe ogłoszenie w Kalifornijskiej gazecie The Recycler. Na tej samej stronie, na której ukazało się jego ogłoszenie znajdowało się inne zamieszczone przez Jamesa Alana Hetfielda. James pochodził z Norwalk i grał wówczas w zespole Leather Charm, który załozył po krótkiej współpracy z grupą Obsession. Lars i James spotkali się na wspólnym jam session i szybko stali się prawdziwymi przyjaciółmi. Lars puszczał mu swoje wszystkie płyty i James zaczął interesować się brytyjską muzyką. Tak narodził się duet Ulrich i Hetfield. Teraz najważniejsze stało się znalezienie odpowiedniej nazwy. Do głowy przychodziły im jednak wytarte nazwy typu Blitzer, Grinder oraz Red Vette do chwili, gdy Ron Quintana wspomniał o swoim nowym piśmie... Metallica! Ron musiał zmienić nazwę pisma na Metal Mania, bo Lars zwyczajnie ukradł mu jego pomysł. James wymyślił dobre logo, to z dużym M i A, jakie po dziś dzień jest używane na płytach i koszulkach. (Podobnego M używa też Megadeth.) Przez kilka pierwszych miesięcy przez zespół przewinęło się wielu muzyków.
Na samym początku powstawania amerykańskiego metalu był jeszcze jeden facet, który doskonale wiedział co się święci, a nazywał się Brian Slager. Powołał do życia pismo New Heavy Metal Review i własną wytwórnię Metal Blade, chcąc wydawać kompilacyjne płyty metalowych zespołów z okolic Los Angeles. Ta kompilacja nosiła tytuł "Metal Massacre" i umieszczono na niej nagrania takich nieznanych zespołów jak Steeler, Malice, Bitch, Ratt i Avatar. Slager zarezerwował na tej płycie miejsce na jeszcze jeden zespół. Chodziło o Metallikę, ale zespół ciągle jeszcze nie był prawdziwym zespołem. Gdy nadszedł ostateczny termin nagrania nasi dwaj bohaterowie nadal nie znaleźli odpowiednich muzyków i zdecydowali się sami dokonać tego nagrania najlepiej jak tylko potrafią. Lars Ulrich miał zagrać na perkusji, a James Hetfield miał zając się gitarami, basem i śpiewem. Zrobili jak zamierzali i nagrali trzy utwory na 4-śladowym magnetofonie firmy TEAC. Te utwory to: "Hit The Lights", numer Sweet Savages "Killing Time" i grupy Savage "Let It Loose". W międzyczasie pozyskali zdolnego czarnego gitarzystę Lloyda Granta, który wykonał wszystkie solówki w tych utworach. Grant nie został jednak członkiem zespołu, jako że Lars i James nie potrafili z nim pracować. Lloyd później założył zespół Defcon, w którym był także gitarzysta Patrick Scott, który przez pierwsze dwa lata obsługiwał światła na koncertach Metalliki.
Wprawdzie te nagrania były najdelikatniej amatorskie, a James walczył w tym czasie z wirusem gardła, ale mimo wszystko była to wówczas najlepsza amerykańska metalowa muzyka. Na kompilacji "Metal Massacre 1" znalazł się utwór "Hit The Lights". O tym, jak bardzo nieznana była wówczas Metallica świadczy okładka, na której wyraźnie napisane jest Metallica. Po nagraniu tych utworów Lloyd opuścił zespół i zastąpił go facet imieniem Mike. został wyrzucony po tygodniu. W styczniu 1982 roku zastąpił go gadatliwy przyjaciel Jamesa, Dave Mustaine, który odpowiedział na ogłoszenie w gazecie. Na basie zaczął grać Ron McGovney, który wówczas mieszkał razem z Hetfieldem i to właśnie James nauczył go gry na tym instrumencie.
Metallica nadal nie mogła znaleźć gitarzysty rytmicznego więc James, który na pierwszych koncertach tylko śpiewał, zdecydował się na tę rolę. Zanim ukazał się LP "Metal Massacre" Metallice udało się dołożyć trochę partii Mustain'a do tego co nagrał Lloyd. Album "Metal Massacre" ukazał się wiosną 1982 roku i wkrótce całe podziemie słuchało tylko "Hit The Lights" w wykonaniu Metalliki. W tym samym czasie Metallica wystąpiła 14 marca w Radio City, a 26 w Woodstock. Dzień później zagrali w Los Angeles w klubie Whiskey A Go Go przed Saxon. Metallica wzbudziła ogromny entuzjazm, aczkolwiek zespół zagrał wiele cudzych utworów z repertuaru Diamond Head, Savage i Sweet Savage. Szał był spowodowany tym, że prawdopodobnie publiczność nie znała tych utworów i uważała je za kompozycje Metalliki. Pirackie nagrania z tych koncertów stały się bardzo poszukiwane w Europie i choć są bardzo drogie, trudno jest je gdzieś nabyć. Wkrótce potem zespół miał wystąpić wraz z grupą Krokus, ale w ostatniej chwili Krokus zrezygnował z koncertu i Metallica stała się jego główną atrakcją - tak przynajmniej twierdzą biografowie zespołu. Oto co Lars powiedział niemieckiemu fanzinowi Hurricane w 1984 roku: "Denerwuje mnie to, co o nas wypisują. Mieliśmy wówczas zagrać z Krokusem, który w ostatniej chwili wycofał sie z koncertu. Tym samym zostaliśmy sami. Trzeba jednak wiedzieć, że był to występ w małym klubie, nic specjalnego. Ogarnia mnie pusty śmiech, kiedy czytam o tym, co się na ten temat pisze. Wygląda na to, że zagraliśmy wtedy dla 200 tys. ludzi i był to oszałamiający sukces. To nie ma nic wspólnego z prawdą. W rzeczywistości w klubie było mało ludzi, a mass media starały się nas podłączyć do zespołu z topu jakim był Krokus."
Jak widać prawda jest daleka od fikcji. Historie jakie pojawiają się w biografiach i wywiadach, nigdy nie miały miejsca! Metallica wiedziała bowiem znacznie wcześniej, że koncert grupy Krokus, zaplanowany na 27 marca nie odbędzie się. Można to uznać za kłamstwo, lub niezły numer reklamowy! Nie ulega jednak wątpliwości, że właśnie wtedy wielu ludzi zauważyło Metallikę. Zespół zrobił wielki krok do megasławy. W tym samym czasie w Los Angeles eksplodował pozerski glam rock. Wyglądało na to, że wszyscy plądrowali wówczas kosmetyczki i odwiedzali salony piękności, bo ogromne wrażenie zrobiły nowe zespoły takie jak Ratt i Motley Crue. Nic więc dziwnego, że większość ludzi nie była szczególnie zainteresowana tym, co miała do powiedzenia Metallica. Lars i jego koledzy wystąpili w miejscowym liceum i w chwili, gdy zaczęli grać "Hit The Lights" z 200 ludzi na sali została tylko garstka prawdziwych fanów Metalliki. W kwietniu tego samego roku zespół nagrał kolejne cztery utwory demo na tym samym czterośladzie. Tym razem nagrali lepszą wersję "Hit The Lights" a także takie klasyki jak "The Mechanix", "Jump In The Fire" i "Motorbreath". Nowa wersja "Hit The Lights" pojawiła sie na dodruku płyty "Metal Massacre 1". Wspomniana taśma demo wznieciła prawdziwy pożar w podziemnym światku i zasiała ziarna przyszłej rewolucji związanej z następną taśmą demo. 28 maja Metallica otwierała koncert w Concert Factory w Los Angeles. Obok niej na scenie pojawili się Leatherwolf, August Redmoon (poźniejszy Eden), oraz główna atrakcja Roxy Rollers. Był to jeden z nielicznych występów Metalliki w 5-osobowym składzie. Ulrich grał na perkusji, McGovney na basie, Mustaine na gitarze, Hetfield śpiewał, a Jef Warner, obecnie w Black'n'Blue grał na gitarze rytmicznej. Problemy zaczęły się wtedy, gdy Jef chciał grać solo na zmianę z Davem, który się na to nie godził. Skończyło się na tym, że Jef wyleciał z zespołu, bo Lars i James uważali, że kiepsko wyglądał na scenie. Jednocześnie wytwórnia High Velocity zwróciła się z propozycją wydania EP-ki zawierającej utwory z kasety demo. Zespół odrzucił tę ofertę z powodów, które będą wyjaśnione później. Drugi krok w kierunku megasławy Metallica uczyniła w lipcu 1982 roku dokonując nagrania taśmy demo "No Life Till Leather". Bardzo możliwe, że ta taśma jest najsłynniejszą taśmą demo w historii heavy metalu. Oprócz ponownie nagranych wymienionych już utworów znalazły się na niej numery "Seek And Destroy", "Metal Militia" i "Phantom Lord". Taśma odniosła wielki sukces rozsławiając nazwę Metallica w znacznie szerszych kręgach tysięcy fanów podziemnej muzyki. Nowa fala brytyjskiego metalu wyznaczyła pewną linię pomiędzy europejskim a amerykańskim rynkiem. Zespoły Twisted Sister, Yesterday And Today, oraz Riot, które nagrały niezłe debiutanckie płyty nie miały żadnej szansy, bo wykończyła je taśma Metalliki. Co ciekawe Metallica brzmiała bardziej europejsko niż grupy europejskie. Nikt nie grał tak szybko i agresywnie jak oni. Dzięki przychylnej prasie holenderskiego pisma Aardschok, Metallica stała się słynna w Holandii.
Po sukcesie "No Life Till Leather" Metallica otrzymywała wiele ofert od małych wytwórni płytowych takich jak Shrapner Records, której właścicielem był gitarzysta Mike Varney. Metallica pozostawała niewzruszona. Lars komentuje to tak: "Czekaliśmy na ofertę, która zabierze nas z Los Angeles. Obecnie niezależna wytwórnia często dołącza swój zespół do gwiazdy na wspólne tournee i nie ma w tym nic specjalnego, ale w 1982 roku było to niemożliwe. Zespoły grały z reguły tylko w miastach z których pochodziły. Duże trasy robili tylko tacy ludzie jak The Scorpions czy Judas Priest. Nie chcieliśmy wpaść w pułapkę, jaką była wytwórnia niezależna, więc czekaliśmy na ofertę od dużej wytwórni, która wyrwałaby nas z Los Angeles." 18 września Metallica znowu zrobiła ważny krok naprzód. Brian Slager organizował festiwal w Keystone w San Francisco, promujący zespoły z kompilacyjnej płyty "Metal Massacre". Miały wystąpić zespoły Bitch, Hans Naughty i Cirith Ungol. Ungol miał problem z transportem i nie mógł dojechać więc w ostatniej minucie wzięto Metallicę. Była to wielka szansa dla zespołu, by wystąpić przed publicznością z Bay Area i tego dnia narodzili się tamtejsi bangersi. Nie ma wątpliwości, że podczas tego koncertu Metallica zmiotła pozostałe zespoły ze sceny. Wprawdzie na koncercie pojawiło się zaledwie 200 osób (grupa Bitch nie była specjalnie popularna w San Francisco), ale Metallica wprowadziła ich w stan osłupienia. Grupa zagrała numery z taśmy "No Life Till Leather" oraz dwa utwory Diamond Head. Podczas koncertu w Los Angeles publiczność była bardzo zrelaksowana i jedynie przyglądała się wyczynom gitarzystów na scenie. Inaczej było w San Francisco, gdzie dzieciaki dostawały szału. Był to jeden z powodów, by Metallica dała w okolicach Bay Area jeszcze kilka koncertów.
Pierwszy właściwy występ miał miejsce pod koniec października, przed grupą Laaz Rockit. Jeff Weller, manager Rockit miał w okolicach San Francisco dobre znajomości i już kilkakrotnie sprowadzał tu Metallikę. 11 listopada Metallica zagrała z Y&T w Woodstock w Los Angeles. Jednakże dopiero dwa tygodnie później, 29 listopada 1982 roku Metallica po raz pierwszy wystąpiła jako gwiazda. Poprzedzała ją tego dnia grupa Exodus, w której występował gitarzysta Kirk Hammet, ale wtedy, było to jeszcze mało ważne. Ważniejsze było to, że Metallica spotkała managera Exodusa, Marka Whitakera, który od tego czasu robił dźwięk na koncertach Metalliki w San Francisco. Nagrania z tych koncertów złożyły się na taśmę "Live Metal Up Your Ass". Od tej pory północna Kalifornia zmieniła swe oblicze!
Gdzieś w tym samym czasie zespół Trauma koncertował w okolicach Bay Area. Grupa cieszyła się lokalną popularnością dzięki kasecie demo z utworem "Such A Sharne", który później ukazał się na LP "Metal Massacre 2". W sierpniu 1982 roku Trauma wraz z Violation wystąpili w Whiskey A Go Go. Tak się złożyło, że Lars i James byli w tym klubie i zobaczyli najbardziej headbangingowego basistę. Jego nazwisko? Cliff Burton... Jego hippiesowski wygląd: rozszerzone spodnie i długie włosy, szalone zachowanie na scenie, bezkompromisowe podejście do życia i co najważniejsze, wspaniała technika gry na basie uświadomiły im, że jest to muzyk, którego tak długo szukali. Wkrótce zaczęli go kusić ofertami, ale Cliff nie chciał przejść do Metalliki. Podczas częstych wizyt w północnej Kalifornii Lars i James zachwycali się wyglądem, manierami i mistrzowskim graniem Cliffa i błagali go, by przeszedł do Metalliki. Wreszcie pod koniec roku ich stanowczość się opłaciła. Cliff zgodził się do nich dołączyć pod warunkiem, że reszta zespołu musi przenieść się do San Francisco. Cliff nie chciał mieszkać w popieprzonym, kretyńskim Los Angeles. 30 kwietnia Metallica zagrała swój ostatni koncert z basistą Ronem McGovneyem w klubie Mabuhay Gardens. Był to jego ostatni występ z zespołem ponieważ tydzień później jego dziewczyna podsłuchała rozmowę Larsa z Jamesem. Obydwaj podniecali się sposobem grania Cliffa. Tego dnia Ron opuścił zespół bardziej niż trochę wkurzony... Przez 4 lata nie było nic o nim słychać na metalowej scenie. Na początku 1987 roku pojawiła się kaseta demo jego zespołu Phantasm, który sformował z byłym wokalistą grupy Hirax, Katonem De Pena.
UWAGA: Ten tekst pochodzi ze strony Lutka.
| Strona Główna | Biografie | Dyskografie | Galeria | Wywiady |